Szczególnie ostatnio słowo „inflacja” nabrało znaczenia. Skoro nasze oszczędności nie zyskują w banku tak jak niegdyś, to zaczynamy zwracać na nią uwagę. Szczególnie, że jej poziom jest wysoki i zauważamy wzrosty cen towarów i usług.
Warto zatem przyjrzeć się bliżej zjawisku inflacji, aby lepiej zrozumieć.
Najprościej pisząc, jest to wzrost cen towarów i usług nabywanych przez gospodarstwo domowe. Ale czy wszystkich ? Zmiany ceny następują w różnych obszarach gospodarki, jak np. przemysł, budownictwo, rolnictwo, transport, import, eksport, handel detaliczny czy hurtowy itp. Czasem gdy jedne ceny rosną, inne spadają.
Rozmiar inflacji obrazuje jedna liczba podawana przez urząd statystyczny. Na tą liczbę składa się koszyk dóbr i usług, których ceny są monitorowane i publikowane co miesiąc. Jednak w praktyce inflacja dla danego gospodarstwa domowego może być różna, gdyż każdy z nas może nabywać różne dobra i usługi.
Inflacja oznacza, że siła nabywcza pieniędzy (naszych oszczędności czy dochodów) traci i jesteśmy w stanie kupić mniej towarów i usług na skutek wzrostu cen.
Inflacja wynika ze wzrostu cen towarów i usług. Ceny dóbr i usług ustalają producenci i handlowcy. Konkurencja pozwala w naturalny sposób ograniczyć wzrost cen.
Wpływ na ceny ma wiele czynników, jak np.: ceny importu surowców, koszty produkcji, zjawiska atmosferyczne, makroekonomia państw. Wzrost cen zależy również od popytu konsumentów, który jeśli jest duży powoduje podwyżki cen. Dodać należy również działania rządów, które dzięki polityce monetarnej mogą wpływać na inflację, aby zapewnić stabilność cen. Oczywiście zła polityka monetarna może skutkować zbyt dużą inflacją. Dlatego też banki centralne wyznaczają cel inflacyjny ( w Polsce wynosi on 2,5%) jaki chcą osiągnąć w danym okresie i dostosowują pod to swoje działania.
Dla konsumentów może wydawać czymś negatywnym. Ceny rosną, a my płacimy więcej. Jeśli nie zwiększają się nasze dochody to tracimy. Zapewne każdy wolałaby, żeby ceny spadały, a my za te środki nabywalibyśmy więcej– co oznaczałoby „deflację”. W dłuższym czasie taka sytuacja niekoniecznie będzie dobra, gdyż oznaczałaby konieczność utrzymywania niskich stóp procentowych, tak więc trzymanie pieniędzy w bankach byłoby nieopłacalne. Mniej pieniędzy w bankach z kolei mogłoby oznaczać mniejszą ilość udzielanych kredytów przez banki, a to oznacza mniej inwestycji, co odczulilibyśmy jako obywatele.
Optymalna sytuacja to taka, gdy inflacja utrzymuje się na stałym, niskim poziomie. Taka sytuacja sprzyja rozwojowi gospodarczemu, pozwala przewidzieć wzrost cen i przygotować długoterminowe plany.
W kwietniu według danych GUS inflacja wyniosła 4,3% w ujęciu rocznym. Wydaje się, że to nie koniec wzrostów i kolejne wyższe odczyty przed nami. Wg danych Eurostatu inflacja osiągnęła 5,1% ( wskaźnik HICP). Różnice pomiędzy danymi GUS i Eurostat wynika z nieco odmiennych wyliczeń, jak np. uwzględnienie w metodyce HICP w większej skali usług finansowych, które mocno drożały.
Dane: https://www.bankier.pl/wiadomosc/Eurostat-inflacja-w-Polsce-w-kwietniu-2021-r-powyzej-5-proc-8115788.html
Dzisiejsza sytuacja jest trudna dla oszczędzających. Mamy wysoką inflację oraz niskie stopy procentowe co wpływa na nasze oszczędności. Pandemia istotnie przyczyniła się do obecnej sytuacji, a działania rządów nastawione są na wzrost gospodarczy i odrabianie strat, nawet kosztem naszych oszczędności. Nic nie zapowiada, aby sytuacja uległa szybko zmianie, a pojawiające się głosy na temat podwyżek stóp procentowych nawet jeśli okażą się prawdziwe, to raczej będą symboliczne.
Liczyć należy na to, że sprawdzą się przewidywania analityków i inflacja wyhamuje, a następnie nieco spadnie. Czas pokaże czy tak będzie i kiedy to nastąpi, a póki co należy taką sytuacje zaakceptować.
Dane publikowane przez GUS to tylko część informacji. Tak naprawdę to jak wzrost cen wpływa na nasz budżet domowy zależy do tego jakie towary kupujemy i z jakich usług korzystamy. Koszyk inflacyjny nie oznacza, że dla każdego wskaźnik inflacji będzie taki sam. Poniżej zestawienie koszyka inflacyjnego oraz wag poszczególnych składników:
Tak więc w zależności od tego co kupujemy i jak zmieniają się ceny nabywanych przez nas towarów i usług stanowić będzie punkt wyjścia do ustalenia naszej własnej inflacji. Aby to zrobić niezbędne jest prowadzenie budżetu domowego.
Dlatego też jeśli ktoś chcę sprawdzić jak zmieniły się ceny w ostatnim czasie zapraszam do odwiedzenia strony Wskaźniki cen towarów i usług konsumpcyjnych w kwietniu2021r. Najbardziej oczywiście rosły cen paliw i energii, które dość mocno obciążyły niejeden budżet domowy.